środa, 16 maja 2012

Rozdział 5



Weszliśmy do domu.Był ogromny i piękny.W salonie siedzieli chłopcy grali w jakieś gry na konsoli.
-Hej już jestem-krzyknął Harry
-No wreszcie!-powiedział Niall
-Ile można na was czekać??-powiedział oburzony Louis
-Już skończyliście??-powiedział Harry
-To jest Magda-pokazał na mnie i przedstawił mi po kolei chłopców
-Louis,Liam,Niall i Zayn-oni po kolei mnie przytulili
-Tak wiem-powiedziałam
-Nieźle wybrałeś-zaśmiał się Liam do Harrego.Ten tylko spojrzał na niego spojrzeniem typu"zaraz zginiesz"
-Pamiętam Cię z naszego ostatniego koncertu-powiedział Niall
-Naprawdę??Nawet nie wiesz jak mi miło-powiedziałam z bananem na twarzy zerkając na Zayna.Stał przypatrując się mi.Nic nie mówił.
-Napijesz się czegoś-rzucił Harry
-Może wody-powiedziałam
-Chodź-powiedział Louis i chwycił mnie za rękę.Zaciągnął mnie do salonu i kazał usiąść na kanapie.Gadaliśmy przez parę godzin.Zayn w między czasie odezwał się tylko parę razy.Nie wiedziałam co się dzieje więc postanowiłam zapytać Harrego:
-Harry możesz na słówko
-Jasne.Zaraz wracam-powiedział do chłopaków i wyszliśmy go ich ogrodu.Był naprawdę piękny.
-Więc co się dzieje?-zapytał
-Głupio mi o to pytać ale co jest Zaynowi.Od momentu kiedy du przyszłam prawie się nie odzywa.Zrobiłam mu coś?
-Ahha o to ci chodzi.Wiesz co Zayn taki już jest.Na początku jest dość cichy i obserwuje.Nie martw się za parę dni na pewno będzie inaczej.
-Tak myślisz?
-tak na pewno-powiedział obejmując mnie jedną ręką-Chodź wracamy
Weszliśmy do domu i znowu gadaliśmy.Chłopaki w szczególności chcieli dowiedzić się o mnie wszystkiego.Więc nie miałam wyjścia i opowiadałam im o moim życiu.
-Od kiedy tu jesteś-zapytał Liam
-od paru dni-powiedziałam
-A masz jakąś pracę?-zapytał Niall
-OMG zapomniałam!Za 2 dni zaczynam pracę w MSC
Chłopcy wybuchnęli śmiechem
-Jak można zapomnieć o pracy-powiedział Zayn z Ironią w głosie
-A tak się składa że można-odpowiedziałam mu dość pewnym siebie głosem
-Tyle wrażeń,więc się nie dziwię-wtrącił Harry.
Rozpadało się.Rozpętałą się burza z piorunami i błyskawicami.Chciałam wracać do domu.
-Już tak późno ja muszę się zbierać-powiedziałam
-No co ty chyba nie pójdziesz w taką burzę-powiedział Zayn
-No pewnie,że nie zamówię taksówkę-powiedziałam
-Nie żartuj sobie nawet!Przecież któryś z nas może Cię zawieść-powiedział Louis
-Nie no co wy nie będę wam robiła kłopotu-powiedziałam
-A ja mam lepszy pomysł.Niech Magda zostanie u nas na noc-powiedział Harry
-Świetny pomysł-krzyknęli wszyscy razem
-No nie wiem..-powiedziałam nie pewnie chociaż w głębi duszy miałam straszną ochotę zostać
-No zgudź się.Posiedzimy,pogadamy-powiedział Harry
-Ale ja nawet nie mam się w co przebrać.I gdzie Będę spała?
-O to się nie martw.Mamy gościnny pokój a któryś z nas pożyczy Ci jakąś koszulkę.
-Ale na pewno nie sprawię wam kłopotu-zapytałam
-Na pewno.Będziemy szczęśliwi jeśli zostaniesz-powiedział Liam
-No dobrze-powiedziałam
-Hurra-krzyknęli
-Idioci-krzyknęłam z uśmiechem
-Coś czuję że pasujesz do nas mała-Powiedział do mnie Louis
-Dobra to skoro już u was zostaje to może się do czegoś przydam co.Może zrobię kolację?
-Nie!Jesteś naszym gościem.My zrobimy kolacje a ty idź się odświeżyć.Oczywiście jeśli chcesz-powiedział Zayn
-No dobra.Jak chcecie tylko dajcie mi jakiś ręcznik i koszulkę-powiedziałam
-Chodż-powiedział Zayn i chwycił mnie za rękę
Słyszałam szepty i śmiechy chłopaków ale się nimi nie przejmowałam a Harry miał rację.Zayn chyba potrzebuje czasu na nowe znajomości.Zaczyna coraz więcej mówić.Zobaczymy co z tego będzie.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jest rozdział 5.Komentujcie bo potrzebuję  zachęty.Przepraszam za błędy i pozdrawiam;**